i nasza piątkowa wycieczka. Do Bavariaparku:
Wednesday, December 14, 2011
Monday, December 12, 2011
Thursday, December 1, 2011
Sunday, November 27, 2011
Saturday, November 26, 2011
Thursday, November 10, 2011
Hip hip, Hurra!
Nasz Muminek ma dzisiaj urodziny! To już całe 2 lata! Wszystkiego najlepszego, Słoneczko!
Urodziny po raz pierwszy - godzina 7:00 rano:
Tuesday, November 1, 2011
Sunday, October 23, 2011
Tuesday, October 4, 2011
Monday, August 15, 2011
z lipca... Muminek
...bo nie ma na świecie dziecka, które częściej by się śmiało, które mocniej by się przytulało i które więcej by łobuzowało niż nasz malutki Muminek!
I jeszcze trochę siostrzanej miłości - tym razem z Włoch
Siostrzana miłośc - czyli jedna cierpliwie czeka, a druga poucza, rozdziela i z ciężkim sercem oddaje kawałek swojego. A i tak nie mogłyby już bez siebie życ...
Każda z dziewczynek ma swój album. W albumie są zdjęcia, jak były w brzuchu u Mamy, jak się rodziły, jak Tata je nosił i przytulał, jak były bardzo, bardzo malutkie. Mama wyjmuje Album zawsze, jak Helutek jest chory. Bo Helutek uwielbia oglądac małego siebie na zdjęciach.
Ostatnio Mama wyjęła Album i pokazywała Helutkowi zdjęcia, jak był taki bardzo, bardzo malutki, u Mamy w brzuchu, przyczepiony pępowiną, żeby mu się nic nie stało. A jak już urósł tyle, że w brzuchu się nie mieścił, to wtedy przyszedł na świat. Helutek dobrze zna całą swoją historię, bo Helutek lubi słuchac historii o tym, jak przyszedł na świat. Jest tylko jeden niewyjaśniony punkt:
- Mama, a Mimi była gdzie?
- Gdzie była Mimi?!
- Gdzie była Mimi, jak Hela była w brzuchu?
- Mimi nie było.
- To była gdzie?
- Nie było, jeszcze się nie urodziła. Najpierw urodziła się Hela.
- A Mimi była gdzie?
Nie udało nam się wyjaśnic, gdzie była Mimi, jak Helutek był w brzuchu. Bo przecież nikt nie uwierzyłby w to, że moglibyśmy nie miec Mimi...
Po długiej przerwie - wspomnienie czerwcowych wakacji...
Nasz Muminek rośnie... Chadza własnymi ścieżkami. Wspina się. Spada. Wstaje. Rozciera Guza. I znowu się wspina. I znowu spada. Płacze, bo krew się leje. Do Mamy się przytula. Mama go prosi: Muminku, nie wspinaj się już więcej! I stawia Muminka na ziemię. A Muminek się rozgląda. Pomysł pojawia się w główce. O Guzie zapomina. I biegnie. Żeby się znowu wspinac. Bo wspinanie jest największą pasją naszego Muminka...
Tuesday, June 21, 2011
Monday, June 13, 2011
Sunday, May 22, 2011
Wednesday, April 27, 2011
Nasza zwariowana Rodzina
która nie umie ustawić się do zdjęcia...
...tak żeby się nawzajem nie potrącać, uśmiechać i wszystkich było widać
...żeby nie machać rękami, nie piszczeć z radości, nie przepychać
...żeby dać się wspólnie sfotografować.
Subscribe to:
Posts (Atom)