Saturday, July 31, 2010
Monday, July 26, 2010
Sunday, July 25, 2010
Tuesday, July 20, 2010
Mimi dzisiaj pierwszy raz wstała!
A było to tak... Helutek poczuł się źle, więc dzisiaj do przedszkola nie poszedł (trochę szkoda, bo przedszkole otworzyło dzisiaj swój nowy wyremontowany ogródek i dzieci jadły obiad na dworzu):
A Helutek do południa leżał z Mamą na kanapie i oglądał filmy o Małym Helutku. A potem poczuł się jeszcze gorzej, więc Mama dała mu do wypicia lekarstwo. I to wszystko tak małą Mimi zaciekawiło, Helutek leżący na kanapie i Mama nalewająca lekarstwo, że złapała się mocno Maminych kolan i... wstała! A jak już pierwszy raz jej się udało, to potem wstawała nagminnie, jak tylko się dało czegoś porządnie złapać.
Och, nasza mała Mimi robi się duża...
Sunday, July 18, 2010
Helutek bawi się w sklep
Helutek przysuwa krzesełko do kuchennego parapetu, zasiada i zaczyna robić zakupy:
- Eine makaon i eine ebek.
- Danke!
Następnie odwraca się do Mamy i woła: - Ebek nein est!
Potem przychodzi do Mamy do pokoju i mówi: - Teć musime deciów ciasto. Mam mouke, jajka, mleko. Rychle!
- Urodzim lale. - oznajmia Mamie Helutek. Siada po turecku na krześle i się napina.
- Ooo, urodziłam! - woła nagle szczęśliwy. - Płacze. Nechce pać. A ja też pim bez Mamy i bez Taty - dodaje zadowolony.
- Eine makaon i eine ebek.
- Danke!
Następnie odwraca się do Mamy i woła: - Ebek nein est!
Potem przychodzi do Mamy do pokoju i mówi: - Teć musime deciów ciasto. Mam mouke, jajka, mleko. Rychle!
- Urodzim lale. - oznajmia Mamie Helutek. Siada po turecku na krześle i się napina.
- Ooo, urodziłam! - woła nagle szczęśliwy. - Płacze. Nechce pać. A ja też pim bez Mamy i bez Taty - dodaje zadowolony.
Thursday, July 15, 2010
Monday, July 12, 2010
Sunday, July 11, 2010
Tuesday, July 6, 2010
Duże Łóżko
Duże Łóżko jest miejscem najfajniejszych zabaw. Bo jak człowiek spadnie, to tak bardzo nie boli. Bo można się schować i wołać do Mamy: owala! Można też z kołdry zbudować domek. Można drzeć chusteczki i udawać że się karmi kaczki. Można się do Mimi przytulić (niechętnie), albo ją w główkę pocałować. Można skakać, turlać się i robić fikołki. Można praktycznie wszystko. Najlepiej jest więc dzień spędzać w Dużym Łóżku...
Ale jak to w każdej porządnej zabawie bywa, jest tylko jeden Dyrektor (który dyktuje wszelkie zasady):
I Poddany, który wzrokiem pełnym uwielbienia wpatruje się zawsze w Dyrektora:
Dyrektor rządzi, a Poddany robi wszystko, by znaleźć się jak najbliżej Dyrektora. Wtedy można nawet Dyrektora dotknąć, a jeśli jest on bardzo bardzo mocno zajęty zabawą, to tak szybko nie odepchnie...
Thursday, July 1, 2010
Subscribe to:
Posts (Atom)