Tuesday, July 1, 2008

Spacery po Warszawie...

Całe dwa tygodnie Helutek spacerował z Babcią po Warszawie. A spacery bywają męczące...



A teraz trzeba już pożegnać się z Babcią i Dziadkiem, i Prababcią - jedną i drugą, i dwoma Wujami i Ciociami, i z całą Wielką Polską Rodziną. Helutek wraca dzisiaj do domu. Do Taty!

3 comments:

Anonymous said...

A babcia już wysprzątała Helutkowy Bałaganik i chyba nareszcie przeczyta zaległe gazety oraz bloga i powspomina...

Anonymous said...

Babcia ma bilet i widzi Hel w niedzielę.Niestety nie spotka już nieodżałowanej Sąsiadki Frau Sylvia,którą wczoraj pożegnano.Nie zdązyła pogadać sobie z Hel po bawarsku,szkoda.Bardzo nam przykro,Waw.

Anonymous said...

Ilość bagażu zmienia się odwrotnie proporcjonalnie do wieku,tzn.im ktoś młodszy(np.Hel)tym większy bagaż,a im ktoś starszy(np.babcia)tym mniejszy.
Więcej niż połowę bagażu babci zajmują bambetle Hel.Babcia potrzebuje coraz mniej rzeczy i jest bardzo praktyczna,a jaka będzie Hel?
CU on Sunday!