Tuesday, August 26, 2008

O tym, jak to Helutek wstaje i staje...

Helutek bardzo lubi wstawać. Wstawanie to wcale nie jest prosta rzecz, zwłaszcza gdy spodnie są za długie, albo kiedy skarpety się ślizgają, albo kiedy po prostu nie ma się czego złapać. Ale ponieważ Helutek wstawanie ćwiczy od dawna, to stał się we wstawaniu ekspertem...

Do wstawania potrzebne są obie rączki. Potem, jak już się stoi, to można jedną rączkę puścić i trochę nią nawet powymachiwać. Jedna wolna rączka zawsze się przyda, bo można nią ściągnąć wiele ciekawych rzeczy ze stołu, albo z półki, albo z innego miejsca, które to zazwyczaj jest ciężko dostępne. A jak już się uda ściągnąć jakąś wymarzoną i surowo zakazaną rzecz, to przydałaby się jeszcze druga rączka, żeby ją sobie porządnie obejrzeć. Więc zafascynowany zdobyczą Helutek zapomina, że w pozycji pionowej należy się zawsze trzymać mebla i zaczyna STAĆ. Stanie to jest nowa rzecz, której Helutek dopiero się uczy...





Monday, August 25, 2008

Czekamy na Maję...

Czekamy na Maję... Czekamy i czekamy i nie możemy się doczekać...


A w międzyczasie Helutek łaskawie się zgadza, powariować trochę z Mamą!


Sunday, August 24, 2008

O tym, jak to Helutek podróżuje i o tym, jak fajnie jest podróżować...

Helutek podróżuje. Podróżowanie zaczyna się w momencie, kiedy to Mama pakuje wszystkie (no może nie wszystkie... ale dużo!) Helutkowe ubranka do torby i torba nie chce się domknąć. Wtedy Mama zaczyna się denerwować i Helutek już wie, że zaczyna się Podróżowanie.


Podróżowanie jest fajne. Podróżowanie jest fajne, bo w końcu można się porządnie wyspać. No bo przecież najlepiej śpi się w aucie. A ponieważ podróżowanie jest długie, to Helutek wysypia się w podróży za wszystkie czasy. Potem jest tylko trochę stresu, jak to w środku nocy Mama wyjmuje rozespanego Helutka z auta, a tam dziesięć osób dookoła stoi i wszyscy szczebiocą, i wszyscy robią głupie miny, i łapią Helutka za rączki, albo za nóżki, i chcą Helutka głaskać, i nosić, i w ogóle to nie bardzo wiadomo, o co im chodzi. Wtedy to Helutek się mocno denerwuje i najpierw nakrzyczy na wszystkich dookoła, a potem jeszcze na Mamę. Ale w końcu się uspokaja i łaskawie demonstruje, jak fantastycznie umie już raczkować, i jak umie wstawać, i jak stoi i trzyma się tylko jedną rączką, a drugą wymachuje, i jak pięknie spaceruje po całym mieszkaniu, jeśli tylko go Mama trzyma za rączki, i generalnie pokazuje wszystko, czego się ostatnio nauczył. A potem idzie spać. A ponieważ podróże są męczące, to śpi twardo do rana. To znaczy do świtu. Bo o świcie się budzi, rześki i wypoczęty i zaczyna budzić wszystkich dookoła. Żeby ani minuty z tego nowego dnia nie zmarnować.

Tak zaczyna się Podróż...


A w Podróży dzieje się wiele ciekawych rzeczy, bo w Podróży Helutek spotyka całą swoją Wielką Rodzinę. A Wielka Rodzina jest nieprzewidywalna. I to jest to, co Helutek w Wielkiej Rodzinie lubi najbardziej...



Saturday, August 23, 2008

Chrzest...


Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie,
nie przeszkadzajcie im;
do takich bowiem należy Królestwo Boże.
Mk 10,14



Na pamiątkę Chrztu Świętego
naszej kochanej
Helenki Kolecek

Prostejov, 16 sierpnia 2008




Thursday, August 7, 2008

O tym, jak to Helutek z Mattim wybrali się dzisiaj na basen...

Co tu dużo gadać - gorąco dzisiaj było, więc Helutek z Mattim wybrali się na basen...


Wednesday, August 6, 2008

Geny...

Helutek lubi się awanturować. Sztukę awanturowania się Helutek rozwinął już do perfekcji i codziennie summiennie ją trenuje, byleby tylko nie wyjść z wprawy...

Helutek i Mama są odmiennego zdania na jeden podstawowy temat. Helutek mianowicie uważa, że Mama powinna go bez przerwy nosić na rękach. Logiczne, z góry lepiej jest wszystko widać, a poza tym to człowiek jakoś tak bezpieczniej się czuje, jak jest u Mamy na rękach... Jednakże Mama zdania Helutka nie podziela i co i rusz go gdzieś zostawia. A to w łożeczku, a to w krzesełku, a to na podłodze... I wtedy właśnie Helutek zaczyna się awanturować...


Do awanturowania się Helutek włącza jeszcze błagalne spojrzenie i rzewne łzy, i wtedy to już Mama nie wytrzymuje... No bo kto by coś takiego wytrzymał???


Tuesday, August 5, 2008

Wypadek...

Helutkowi przydarzył się Wypadek. Wypadek przydarzył się Helutkowi już trzy razy i za każdym razem bardzo Helutka zestresował. Bo Wypadek to nie jest nic przyjemnego...

Jak przydarza się Wypadek to najpierw jest dużo bólu, krzyku i krwi, a potem puchnie warga i człowiek nie bardzo wie, o co chodzi!


Wypadek przydarza się przy raczkowaniu. Helutek zasuwa po całym mieszkaniu w takim tempie, że nie zawsze Helutkowe łapki nadąrzają za Helutkową główką. I właśnie wtedy przydarza się Wypadek.


Na szczęście efekty Wypadku szybko się goją, więc Helutek o Wypadku szybko zapomina. A ponieważ w Helutku jest Geniusz, więc Helutek szybko się uczy i teraz to już dobrze wie, co to jest Wypadek i bardzo uważa, żeby mu się więcej żaden Wypadek nie przydarzył...