Tuesday, May 4, 2010

Z życia wzięte...

Helutek siedzi na podłodze i ogląda bajki, Antolek leży na swoim kocyku i wpatruje się rozmarzonym wzrokiem w Helutka, Mama poszła się ubrać do sypialni. Nagle z pokoju dobiega żałosne zawodzenie Helutka, gęste łzy leją się po policzkach, tragedia jaką rzadko się spotyka.

Mama wraca do pokoju: - Co się stało kochanie???
- Mimi ta!!! - odpowiada Helutek i pokazuje, jak to go Mimi za włosy pociągnęła, zanosząc się potężnym szlochem.


PS. A Mimi już trzeci dzień zajada pastinaka. I pluje nim okropnie. A co nie wypluje, to potem zwymiotuje.

1 comment:

Anonymous said...

My dużo wiemy, ale co to jest pastinak? Czy coś od pasta? I albo zajada albo pluje? A jak pluje to wie co robi, pewnie jest be.
No biedny ten Helutek, nie moze pociągnąć za włosy siostrzyczki, ale przyjdzie czas...D