Monday, August 3, 2009

Nowosci...

Sporo się u nas wydarzyło w ostatnim czasie...

W czerwcu Helutek zrobił sobie Wakacje:
- Pojechał najpierw do Prostejova (bez Mamy i Taty!)...
- Potem do Warszawy (bez Mamy i Taty!)...
- A potem nad morze (z Mama i Tata!)...



W tym czasie w Monachium zrobiło się ciepło.


Na trzy tygodnie do Helutka przyjechał Dziadek (czyli Dedzi), który codziennie zabierał Helutka na rowerowe wycieczki. Mama rano szła do pracy, popołudnia spędzała z Helutkiem na placu zabaw, a wieczorami zasypiała o Helutkowej porze, bo tak ją te zabawy wykańczały. Czasami Mama zrobi jeszcze pranie, albo ugotuje jakiś dobry obiad dla Helutka (wtedy i Tata się pożywi), odkurzy mieszkanie (bo Helutek przynosi do domu tony piasku we wszelkich zakamarkach swojego małego cialka – piasek jest w Helutkowych uszach, i w nosie, pod paznokciami, w pupie, w kieszonkach kurteczki, w podwiniętych spodenkach, no po prostu wszedzie! Przy dwóch dniach bez odkurzania, Mama wynosi worek piasku z mieszkania. I zbieranie zaczyna sie od nowa… Helutek uwielbia piasek...), albo po prostu poprzytula sie do Helutka. Bo przytulanie się do Helutka jest najprzyjemniejszą rzeczą na świecie!

Tak było, jak był u nas Dedzi...

Potem Helutek pojechał z Mamą i Tatą na ślub do Wrocławia i przywiózł sobie z tamtąd Babcię (czyli Babi)...


A potem Babi wróciła do Warszawy, a Helutek znowu pojechał na urlop. Do Prostejova. Na całe dwa tygodnie!

2 comments:

Anonymous said...

Tak to jest jak się ma dużą rodzinkę i wszystkich trzeba odwiedzić.To i tak duży skrót Helutkowych wojaży,które Helutek loves,ale uwielbia również wracać do domu i pobalaganić co nieco,caluski,D.

Anonymous said...

A dzisiaj Helutek kończy 22miesiące życia i z tej okazji życzymy mu dalszych udanych wakacji i żeby jak najszybciej przesiadl się z wózka na rower,hugs,babi.