Monday, August 3, 2009

Nasza Mimi...

Ale najwiekszą nowością jest przecież to, że w Mamy brzuchu rośnie Mimi! Mimi rozpycha się w brzuchu nieznośnie, w nocy spać nie pozwala i generalnie brakiem temperamentu nie grzeszy.

Mimi jest mała (czyli maji) i dlatego mieszka u Mamy w Brzuchu. Jak Helutek był maji, to też mieszkał u Mamy w Brzuchu. A teraz Helutek jest duły i sam już chodzi po świecie - chociaż tak prawdę powiedziawszy to Helutek po świecie nie chodzi, Helutek po świecie biega. Sprintem.

Czasami, przy zasypianiu, Mama przykłada ucho do plecków Helutka i słucha jego bijącego serduszka. I wtedy Mimi się budzi. I zaczyna skakać i prosić, bo też chciałaby przytulić się do Helutka (a nie ma nic przyjemniejszego na świecie niż przytulanie się do zasypiającego Helutka). A Mama Mimi pogłaszcze i tylko powie cichutko, żeby jeszcze chwilkę poczekała, bo przecież jest jeszcze bardzo, bardzo maji...

1 comment:

Anonymous said...

Łal,czyli wow,niech Mimi poczeka jeszcze w brzuszku aż Helutek stanie się prawdziwą the big sister 2 years older,odda bez stresu grzechoteczki,zabaweczki,a przerzuci sie na książeczki,a Mama niech odpoczywa ile sie da,na zapas,pozdrawiamy,cieszymy się,Waw.