Monday, October 15, 2007

Z Helutka robi się kluska...Z Helenky se stává cvalík...

Helutek ma już dziesięć dni. Pani Położna przyjdzie jutro i znowu będzie ważenie. Mama podejrzewa, że Helutek przekroczył już 3 kilo. Rozmiar 44 zrobił się mały :)

Mama znalazła sposób na Helutkowe kolki. Po pierwszej minucie picia mleka wyrywa Helutkowi cycka z buzi i zaczyna się czekanie na beka. Dopiero po beku Mama pozwala Helutkowi dalej pic mleko. Helutkowi ten sposób nie bardzo przypadł do gustu, ale Mama jest wyrocznią ostateczną i nie znosi sprzeciwu!

Tata dzisiaj odebrał Helutkowy akt urodzenia. Wrócił do domu zdenerwowany jak nigdy, jak to zazwyczaj bywa po wizycie w Urzędzie i rozmowie z Urzędnikiem. Wychodzi na to, że najłatwiej dla Helutka będzie załatwić niemiecki paszport - co jest troche smutne, bo Helutek chce mieć paszport polski i czeski. Mama i Tata jeszcze się nie zdecydowali, czy chce im się walczyć z Biurokracją... Zresztą Mama też się dzisiaj zdenerwowała na Urząd, bo próbowała dodzwonić się do polskiego konsulatu i zapisać na wybory...

Jutro wstawimy nowe zdjęcia Helenki :)

Helenka už má deset dní. Paní sestřička jí přijde zítra opět zvážit a máma se domnívá, že Helenka už překročila hranici 3 kilo. Velikost 44 už je malá J.

Mamka našla způsob na Helenčiny větry. Po první minutě kojení vyrve Helence prso z pusy a čeká až si škytne. Teprve po škytu povoluje Helence pít dál. Helence se to tak úplně nelíbí, ale mamka je rozhodná a nemá ráda odpor. Taťka Helence dneska vyzvedl rodný list. Vrátil se ale domů rozčílený, jak to obyčejně bývá po návštěvě na úřadech. Ukazuje se, že nejjednodušší bude pro Helenku pořídit německý pas. Na českých úřadech se snad podaří vyválčit alespoň český rodný list. Aby toho s úřady nebylo málo, mamka se rozčílila, když se pokoušela přihlásit na konzulátě na polské volby…

Zítra budou nové fotky Helenky...

5 comments:

Anonymous said...

To jsi na Helenku pěkně vyzrála?Snad to na ní nezanechá žádné následky a až budeš stará,snad Ti taky nebude rvát misku z ruky :-)).
To jsou někdy fígle,co?Každá maminka má svoje,ale některé babské rady jsou věčné.
Přejeme hodně síly do války s byrokracií,jen se nedejte!( A nebude ten německý pas přece jen lepší...:-))

miko said...

Helutek jest obywatelka swiata i powinna miec trzy paszporty: niemiecki, czeski i polski. do wyboru do koloru...no i na wypadek ze jej wcisna misia za cos bedzie miec zapasowy :)

ps. Magda, napisz konsulatowi maila!

Kolečci said...

Poczekam na wynik wyborów i wtedy zdecyduję, czy wogóle warto o ten polski paszport się starać ;)

Anonymous said...

No kochani, Helenka widze rosnie jak na drozdzach!!!
Na kolki co moge polecic ze swojego doswiadczenia,krople Sab Simplex, albo Lefax i dla mamusi( mi najbardziej pomagalo) picie herbaty Roibos, przechodzi do mleka i pomaga niuni:-))sa jeszcze takie czopki homeopatyczne Viburcol N, jak bardzo zle sypia. My lapalismy sie wszystkiego..

Co do polskiego obywaltelstwa, to u nas poszlo gladko:-)) trzeba wpisac dzidzie w ksiegi USC wlasciwego dla miejsca zameldowania Helenki w pl, po uprzednim przetlumaczeniu aktu urodzenia na jezyk pl u tlumacza przysieglego) i pozniej zlozyc wniosek o paszport( wczesniej nadaja dziecku nr Pesel)ale macie na to czas.....:-)Ja jeszcze wywalczylam becikowe:-))
Pozdrowionka i trzymajcie sie cieplo

Kolečci said...

Wow Kinga, nawet by mi do glowy nie przyszlo, ze moglabym sie starac o becikowe. Ale sprobuje, w koncu piechota nie chodzi ;)

Jesli chodzi o ten paszport, to juz wyjasniam, w ktorym miejscu opadly mi rece. Zeby zarejestrowac dziecko w USC, musze z nim pojechac do Polski. Ale zeby pojechac do Polski, potrzebuje dla niej paszport. I gdzie tu jest logika??? Nie znosze biurokracji! Chociaz u nas i tak nie jest tak zle, u Czechow to juz zupelnie jak w "czeskim filmie". Ale o tym opowiemy przy nastepnym spotkaniu :)

A krople Sab Simplex juz mamy i stosujemy - POMAGAJA, HURRA!!!
Pozdrawiam :)