Saturday, June 21, 2008

Helutek w Warszawie...

A Helutek jest znowu u Babci w Warszawie! W Warszawie, jak to zwykle w Warszawie, Mama jest chora, więc siedzi zamknięta w domu i zajada czosnek i cytryny. A Helutek biega z Babcią na bazarek i kupuje dla Mamy truskawki...

A ponieważ Mama siedzi zamknięta w domu, to oprócz jedzenia czosnku, cytryn i truskawek, robi jeszcze porządki w komputerze Babci. Bo Babcia ma taki bałagan w komputerze, że sama nie wie, jakie tam skarby są schowane. I Mama odnajduje różne fajne zdjęcia...

Helutkowej Cioci...

Helutkowego Wuja...


no i przede wszystkim małego Helutka i jego Babci...


PS. A Helutek ma dwa nowe ząbki! Jednego na górze i jednego z boku! No nic tylko trzeba zakupić szczoteczkę do czyszczenia tych skarbów...

7 comments:

Anonymous said...

Na tym ostatnim archiwalnym zdjęciu babcia jest taka zmartwiona bo Mama właśnie dostała gorączkę po wielkiej imprezce 5th April,a mianowicie babcia to rozróznia po swojej weselnej fryzurce.
Natomiast wujo Mat i Mona prezentują się elegancko,a my tu umieramy z ciekawości jak się dzisiaj bawili w tę Noc Świętojańską na kolejnym w tym roku weselu,ale ciągle nie własnym.
Plany na jutro Łazienki i Wilanów,ale to oczywiście nic pewnego.Plany są po to żeby je zmieniać,a może nie.

Anonymous said...

Oczywiście plany zostały zmienione.Hel próbowała zaliczyć Szlak Losia,ale Mamę wystraszyły komary,ale skończyło się dwugodzinnym spankiem w lesie,w którym dziadek chodził po drzewach jak był chłopcem małym.
Poza tym Moniczka złapała wiązankę na weselu!

Anonymous said...

Już jesteśmy we troje do towarzystwa dla Hel,czyli przez chwilę można mieć wolne ręce,albo pospać,ale nie za długo,bo właśnie się budzi...

Anonymous said...

Czworo do opieki nad Hel też by się przydało.Dzisiaj Hel urządziła sobie zabawę z babcią pt.Nie dam sobie założyć bluzeczki i zmienić pieluchy.Tak się wierciła,obracała,stawała,czołgała,a Mamie zanurkowała w wannie!

Anonymous said...

Mama zdrowa i odespana,więc babcia ma samotny wieczór z Hel i Matem,który ogląda mecz jak zwykle,ale przedtem pięknie nakarmił Siostrzeniczkę!Nadaje się na au paira albo baby sittera!

Anonymous said...

Babcia i dziadek po imprezce u Cioci Teresy.Było super,jedzonko,atmosfera,okolica,bye,
dzięki.
Zdążyliśmy wykąpać Hel.

Anonymous said...

Na tym piano,które widać w tle Hel dała dziś swój pierwszy koncert,na zakończenie wizyty w Wawie,zainspirowana wycieczką do Łazienek.