Friday, November 14, 2008

Jedzenie...

A Mama chciała się wszystkim pochwalić, jaki to Helutek już duży jest i jak pięknie potrafi sam jeść:



I jaką dynię Helutek dostał od swojej Prababičky z Czech, którą teraz Helutek będzie zajadał przez całą zimę, albo może i dłużej:


I że Helutek to generalnie fajoski i kochany jest, ale jak się czasami wkurzy...

15 comments:

Anonymous said...

Wow,a druga dynia czeka na Hel w Wawie od kolezanki babci.Hel dobrze wie co robi,że maseczka z dyni działa jak kąpiel w mleku.A w bajce o Kopciuszku pumpkin była karetą wyczarowaną przez fairy.Z pamkin można też zrobić lantern na Hallowe'en.Pomysłów może być jeszcze dużo.

Anonymous said...

Czy tam aby w domu nie jest za nudno i dlatego czasem trzeba się wkurzyć.
Albo za dużo don't do it,czy do it!

Anonymous said...

Helutek wcale nie jest już duży i jeszcze długo,długo pozostanie malutki,choć może w porównaniu z Jagódką może wydawać się duży,a babcia ogląda super nianię i wie,że czasem Rodzice za dużo wymagają.Roczne dziecko niestety samodzielnie nie je,to się nazywa doswiadczać świata wszystkimi zmysłami,pozdro,D

Anonymous said...

Jak zdrówko?Już za trzy tyg przyjedzie dziadek a tata pójdzie do pracy,a Hel skończy 14 mies!

Anonymous said...

Ta kluska na głowie wygląda jak spineczka,ale to chyba jednak kluska,isn't it?

Anonymous said...

chyba niedługo do heluta trzeba będzie zatrudnić Supernianię

mat

Anonymous said...

Wujo Mat już nie pamięta jak to w słusznym wieku prawie trzech lat oswiadczył opiekunce w żłobku,że on sam jeść nie będzie,bo jego to się karmi.A pożniej się wszystkiego nauczył.No może nie wszystkiego,ale ma jeszcze trochę czasu na naukę życia,jak w piosence Kuby Sienkiewicza.Mum

Anonymous said...

Hel jest słodka nawet jak się pozłości trochę a charakter lepiej mieć niż go nie mieć,pozdro,D

Anonymous said...

Dzisiaj zakupiony żurek pojedzie do Monachium,jak również parę innych specjałów,ale im dobrze,pozdro,D

Anonymous said...

A nad pierogami męczyli się:babcia,dziadek i wujo Mat;dla Hel pierwsze w życiu ruskie,a dla Rodziców świąteczne z kapustą i grzybami.Za miesiąc będzie już po świętach,więc warto wcześniej poczuć Święta,drugie w życiu Hel,ale będzie radości,gości i słodkości(super były te orzechowe ciasteczka rok temu),całusy,Waw

Anonymous said...

Jutro dziadek porówna sobie Helutka virtualnego z realnym i myśli,że nareszcie sobie odpocznie od warszawskich kłopotów,a tata myśli,że odpocznie sobie w pracy,czyli wchodzimy w nowy dziadkowy etap,crossing fingers za dziadka,Waw.

Anonymous said...

Mikołajkowe życzenia z Mikołajowego kompa, babcia D

Anonymous said...

Hel już skończyła 14mies,a tu żadnego nie ma newsa.Czyżby Helutek wszedł w opadający etap blogomanii,jak wg.krzywej Gaussa.Albo,to jakaś recesja,tak jak teraz na świecie.Albo real world is more interesying than the virtual.Cos w tym musi być,coś to cisza oznacza,czekająca cierpliwie bloggerkaD.

Anonymous said...

halo tu warszawa, ile można te kluski na głowie oglądać...?

mat

Anonymous said...

No właśnie,tym bardziej,że już siły posiłkowe pojechały w postaci dziadka i podobno zdarzyło się tak,że Hel 2godz bawiła się w łóżeczku sama,a dziadek spał,bo taka była peace and quiet.D