Sunday, February 17, 2008

Helutek zapadł dzisiaj po południu w kamienny sen. A teraz już północ się zbliża, a u Helutka nie widać żadnych oznak ani chęci pobudki! A w łazience - ukrop tropikalny... gorące morze w wanience... rybka pływa... ręcznik się grzeje... Kąpiel przygotowana i tylko czeka na Helutka. Tylko że Helutek postanowił dzisiaj wieczorem nie wstawać! Śni mu się pewnie Warszawa... Balkon... Babcia... Dziadek...

5 comments:

Anonymous said...

Popołudniowe,przeciągające się do wieczora drzemki to nasz rodzinna specjalność.Jest nawet na to teoria-organizm musi swoje odleżeć i odespać,żeby się zregenerować,a poza tym ten zaskakujący atak winter w połączeniu z dawką emocji,też swoje robi.Sleep well.

Anonymous said...

Dziadek też już chyba do rana będzie drzemać,a babcia sobie pośpi rano,hi,hi,leniuchy.

Anonymous said...

My tu czekamy na newsy, a tu nic,click on your komp.

Anonymous said...

Dzisiaj virtualnego Helutka odwiedziła Prababcia i przypomniała sobie te skupione oczka eksplorujące świat.Może przylecimy do Hel i znowu bedziemy w Rosengarten z zielonym wózeczkiem.

Anonymous said...

Brakuje Hel,a dziadkowe sny zaczęły być heroiczne.Dziś w nocy ratował dziewczynkę z wielkiej wody,czyżby to wzrost poczucia odpowiedzialności,którego brakowało w młodości?