Saturday, December 29, 2007

I po Świętach...

Wiele się wydarzyło w ostatnim tygodniu...

Najpierw Mamie udało się sfotografować śmichy-hichy Helutka:


Potem mieliśmy odwiedziny BaDziaWu, czyli Babci, Dziadka i Wuja Mata:


No i były Święta... Jedzenia tyle, że Mamie znowu urósł brzuch... Helutek jak zwykle dostał najwięcej prezentów... Tata nie chodził do pracy, tylko razem z Mamą do parku na Ślizgawkę... Helutek chodził z Babcią i Dziadkiem na spacerki, a Wuj w stresie biegał po sklepach...

Fajne były te Święta... Będziemy czekać na następne!

4 comments:

Anonymous said...

BaDziaWu odespali poranne pobudki Hel i zabrali sie za rozpieszczanie Pelcia,który wytarł swoją sierść w najelegantszy płaszcz Moniczki kiedy go tuliła w czasie ewakuacji powrotnej.Pele rozpoznał swoje stare śmiecie i ciągle okupuje łoże Wuja,podjadając leniwie w czasie krótkich przerw od spania.Ten to sobie pożyje.Trochę jak Hel,spanie ,jedzenie,spanie,jedzenie,rzadko kupka,hi,hi.

Anonymous said...

Dzisiaj Hel miała poświąteczne spotkanie z Prababcią O,której babcia dała poduszeczkę z Hel,żeby sie mogła do niej przytulać codziennie.Babcia sama uruchomiła sprzęt DVD,waw!,a póżniej siedziałyśmy na blogu,a na końcu oglądałyśmy album.

Anonymous said...

Z Dzia dzieja sie dziwne rzeczy,mowi,że momentami słyszy Helutka,no i ma mobile.Ach,ten rok 2007,ile zmian wprowadził.Czas na New Year Resolutions.Helutku:uśmiechaj się,do każdej chwili usmiechaj,to każdy dzień będzie szczęśliwy.

Anonymous said...

Właśnie przeczytałam na onecie,że synestezja to łaczenie wrażeń zmysłowych i że 1 osoba na 1000 jest synestetykiem i nawet o tym nie wie.Dzia odbiera teraz Hel innymi zmysłami.